Rodzice to przedziwne istoty. Skręca ich ciągle, żeby swojemu dziecku poprzeczkę podnosić coraz wyżej i wyżej, bez rozsądku i umiaru. Wyobrażają sobie, jak potomstwo spełnia ICH marzenia, staje się ich lepszą wersją- spełnioną i podziwianą. Oczyma wyobraźni widzą przyszłe sukcesy potomka – Einsteina. Najgorzej jest, kiedy w dziecku faktycznie jest potencjał. Trzeba jednak pamiętać, że nawet najbardziej genialne i ambitne dziecko można przeciążyć zbyt dużą ilością zajęć i wywołać odwrotny efekt.
Zbyt wysokie oczekiwania rodziców mogą spowodować silny stres i frustrację i zaburzyć poczucie własnej wartości.A tego na pewno byśmy nie chcieli zafundować własnemu dziecku.
W takim razie zrezygnować i stać biernie, przyglądając się, jak malec traci kolejną szansę, jak sam sobie radzi? Nie, ale warto pamiętać, że maluch najszybciej i najchętniej uczy się przez zabawę. To naprawdę warto zapamiętać. Nie warto więc wypełniać mu całego dnia od początku do końca, konkretnym, zaplanowanym od początku do końca, działaniem. Malucha trzeba przede wszystkim bacznie obserwować. Odpowiednio dawkować mu aktywność dziecka i odpoczynek.
Na co dzień warto zapewnić dużo zabawy i ruchu, śmiechu i radości. Do dyspozycji mamy zabawy edukacyjne, które urozmaicą rzeczywistość i w krótkim czasie pozwolą na poznanie wielu tajemnic otaczającego świata. Możemy zachęcać malca do eksperymentowania, tworzenia, obserwowania przyrody i naśladowania. Mały mądrala dużo chętniej pozna opinie innych osób, gdy będzie miał szansę wyrobić swoją własną. Pozwólmy mu na doświadczanie. Czasem warto poświęcić nowe spodnie lub spokojne popołudnie, by maluch mógł dotknąć, poczuć coś nowego, nieznanego. Być może ma szansę na nową pasję, bardziej intensywny rozwój.
Utalentowane dziecko bywa bardziej wrażliwe a dzieciństwo to specyficzny czas ładowania psychicznych akumulatorów. Pamiętajmy również o tym, że czas spędzony z rodzicami jest w tej kwestii bezcenny. Wspólne gotowanie, przejażdżka rowerowa, obserwowanie przyrody czy czytanie ulubionych książek rozwija dziecko na wiele sposobów, ale też wyrabia poczucie bezpieczeństwa. A to niezmierne ważne w przypadku młodego geniusza, któremu przygląda się spory kawał świata.
Oczywiście genialne dziecko ma też wroga, którego trudno pokonać, gdy dostanie się w jego ręce. Jest to wróg wszelkiego postępu, czyli nuda. Nieprzeciętny maluch wymaga coraz trudniejszych wyzwań. Jeśli się nudzi, może być zwyczajnie zniechęcony i apatyczny. Dzięki właściwym bodźcom dziecko będzie się rozwijać i nie zatrzyma na poziomie niższym od swoich możliwości. Super pomysłem jest zapisanie go na dodatkowe zajęcia. Nie tylko zaspokoją potrzebę wiedzy, ale też wzbogacą dziecko społecznie. Nauka angielskiego, zwłaszcza poprzez zabawę będzie i przyjemna i pożyteczna. Zaoferujmy mu też sport, na przykład dżudo, karate lub aikido, stanowiąca miłą odmianę po intelektualnym wysiłku.
Dziecko, także to uzdolnione, jest przede wszystkim dzieckiem. To musimy pamiętać zawsze – my, rodzice! Warto tez uświadamiać to i przypominać ciągle o tym otoczeniu, by nasze zdolne dziecko było też szczęśliwym dzieckiem!!